Pierwotne plany były ambitne, ale przyroda nie chciała nam pomóc... Południowe wyspy okazały się realne jedynie z satelity, co normalne, bo czas wykonania zdjęć w popularnych serwisach internetowych (Google Map, Zumi) sięga kilku lat. Nasi koledzy z grupy krakowskiej dojechali do Połańca weryfikując zdjęcia z naturą, a ta "zadbała" o wyspy świetnie... Zostało po nich kilka kupek piasku. Wrócimy jednak na ten odcinek, wszak interesujące są okolice Sandomierszczyzny, które można zbadać w następnych latach.
W końcu po niepowodzeniu eksploracji górnej Wisły, o której doniósł Kraków Team (dzięki Panowie za pomoc!), stanęliśmy przed koniecznością wyboru "pewniaka". A skoro tak, to najłatwiej go znaleźć na dwóch odcinkach mazowieckich.
Na południe od Warszawy byliśmy w zeszłym roku, więc tym razem czas na okolice Zakroczymia, Czerwińska i Wyszogrodu. Będąc przy okazji gościnnych występów w stolicy, umówiłem się z Omero i Wieszakiem, że w niedzielę sprawdzimy wyspę, znaną pierwszemu od kilkudziesięciu lat. Wracając do domu z młodszą córką na umówiony, sochaczewski rozjazd dojechałem po południu i od razu we czworo skierowaliśmy się nad Wisłę. Wyspa jest w dogodnej lokalizacji i mam nadzieję będzie, choć przy tym stanie wody niekoniecznie można będzie nazywać ją wyspą ;) Z wodą lepiej nie będzie, słaba zima, sucha wiosna i mamy niżówkę jakiej najstarsi górale nie pamiętają, ale może to i lepiej, odsłaniają się stare koryta, łachy, zakola, pozrywane, poniemieckie główki... wszak nadal pozostają ostoją ryb.
VII Urodziny WCWI odbędą się w sąsiedztwie pierwszej wyspy urodzinowej, czyli Wyszogrodzkiej. Tegoroczna wyspa znajduje się na wschód od niej (patrząc na mapę), czyli w górę rzeki (jak kto woli). A poniżej macie zrzut z serwisu geoportal.gov.pl, naturalnie przy nieaktualnym stanie wody i ukształtowaniu terenu sprzed 4-5 lat. Chodzi jednak o pogląd na sytuację, lokalizację i logistykę.
Żółtą strzałką oznaczyłem potencjalne miejsce naszego obozu, zieloną "port" z którego będziemy odwożeni i przywożeni. A niebieską linią dojazd z gospodarstwa, w którym będą nasze samochody, nad brzeg rzeki.
Wyspa ma połączenia z lądem z lewego brzegu przez niski stan wody. Można (jak my to zrobiliśmy) przejść na Wyspę Wyszogrodzką jednym z tzw. progów (najlepiej tym widocznym na dole zdjęcia), a później przedostać się na "naszą" wyspę. Było trochę błotka, ale za 3 tygodnie to będzie jedna wielka plaża. Problem w tym, że od tej strony nie da się bezproblemowo przejechać przez wał i dojechać do rzeki. Trzeba by przenosić bagaże dobry kilometr, a później odstawiać samochody do gospodarstwa i wracać ponownie. Uciążliwe, więc znaleźliśmy rozwiązanie od drogi nr 62, czyli tej z Warszawy do Płocka (pomarańczowe strzałki pokazują zjazd). Transport na wyspę będzie jak corocznie, łodzią flagową WCWI pod komendą pirata, Artura Nalejlamy vel Argrabiego (dzięki Artur!). Zjazd na posesję zostanie oznaczony i znajdziecie go bez problemu. To gospodarstwo pomiędzy Wolą a Chmielewem (jadąc od strony Warszawy), a na słupkach przydrożnych należy wypatrywać oznaczeń 158/2 i 158/3 (między dość dobrze widocznymi z szosy przystankami PKS). Wjazd wygląda od dwóch stron tak...
Od Płocka...
... i od Warszawy
Wjeżdżamy na posesję, mijamy ją i kierujemy się samochodami po widocznej drodze (nie przez buraki, łąki itp. ;) do rzeki. Trzeba zwrócić uwagę w drodze, na przejazdy przez różne ciurki i bagienka (są poukładane kręgi drenarskie i betonowe płyty, ale ważne, żeby nie szaleć, bo można wylądować w stawie). Wypakowujemy samochody i dajemy znać na wyspę o przeprawie.
Widok na "Wyspę Urodzinową" z miejsca przeprawy
Na wyspie zlokalizowane są 2 polany, na których można z powodzeniem rozstawić namioty. Jedna jest lepsza, bo dostęp z wody jest łagodniejszy, druga nieco mniej, więc tam się raczej nie rozstawimy. Nad i wokół polany są wysokie olsze, topole i wierzby świetnie osłaniające nas od słońca i pozwalające w oddaleniu skonstruować "ustronne miejsce". Poza tym opału mamy pod dostatkiem, bo suchych gałęzi jest w pobliżu na pęczki.
W pobliżu obozu jest kilka ciekawych, wędkarskich miejsc. Już wspomniałem, że trudno liczyć na 4 metrowe doły przy tym stanie rzeki, jednak w dołkach i za krawędziami przykos można zapolować na bolenie i sandacze. To, że te pierwsze tam są świadczy łup Sławków, którzy po rekonesansie zostali na wypatrzonych żerowiskach boleni i je dopadli. Jest też kilka miejsc na przystawki, podobnie jak na grunt, więc w nocy i nad ranem może coś się dziać.
Poza tym przechodząc na sąsiednie wyspy (łącznie z Wyszogrodzką) można znaleźć ciekawe miejsca na każdą rybę. Chętnych możemy też wysadzić na przykosach lub główkach po drugiej stronie rzeki. Od drugiej strony (lewej) gdzie kiedyś Wisła opływała wyspę jest ogromne zastoisko... oczkujące jelce, klenie i jazie... dużo miejsca i raj dla muszkarzy.
W górę rzeki od obozowiska jest łacha, na której spokojnie możemy zrobić (tradycyjnie) plażę, popluskać się w wodzie i poopalać.
A to widok z krańca naszej wyspy na klasztor w Czerwińsku nad Wisłą
... bo mamy taką tradycję, aby raz w roku spotykać się na wiślanych wyspach :)
Podczas rekonesansu nikt nas nie niepokoił, za wyjątkiem pasjonatów skuterów wodnych... a może ustronnego tête à tête? ;) Nie uniknęli jednak obiektywu
Most w Wyszogrodzie widoczny z wyspy i "portu" - wszak to niedaleko
To w zasadzie wszystko co powinniście wiedzieć o urodzinach i tegorocznej wyspie. Za wyjątkiem rozwiązania zagadki Omera, czyli co robi na zdjęciu Wieszak? :)
Otóż podczas zwiadu doszliśmy do "końca wyspy", czyli miejsca gdzie przy normalnym stanie wody, wpada odnoga opływająca wyspę z południa. To co z niej zostało widać na zdjęciach (można przejść na następną wyspę). O wodnych pozostałościach wiedzą ptaki i ssaki (czaple, bociany, siewkowate, drapieżne, gryzonie, jeleniowate, dziki a nawet łosie, o czym świadczyły liczne tropy wokół pozostałych oczek). W tych oczkach zostało także masę tegorocznego wylęgu praktycznie wszystkich gatunków. Sławki przez prawie 2 godziny dzielnie przenosili w reklamówkach narybek do rzeki. Co ciekawe, najwięcej było sandaczyków, tycich na ćwierć palca. Śmiało można liczyć je na setki, jeśli nie tysiące. Nawet jeśli przeżyje tylko 10%, to będą nas za jakiś czas cieszyć na wędce. Pozostawione udusiłyby się przez sinice, zupełne wyschnięcie wody lub w żołądkach ptactwa.
* * *
Podsumowując, VII Urodziny WCWI odbędą się w dniach 25-27 lipca br. (notabene dokładnie w dniach odpalenia portalu 7 lat temu) na Wyspie Urodzinowej w pobliżu Wyszogrodu (między 582 a 583 km Wisły). Dojeżdżacie zgodnie ze wskazaniami z mapki na własną rękę z prawego brzegu Wisły, drogą 62. Wyposażenie biwakowe zapewniacie sobie sami. Ja w sobotę przygotowuję Wam tradycyjnie popołudniową potrawę admińską (nie wiem jeszcze jaką ;), a resztę wyżywienia i wypicia kalkulujecie indywidualnie. Za parkowanie i paliwo do silnika łodzi inkasuję 10 zł od uczestnika. Niektórzy z nas będą prawdopodobnie obecni na wyspie od czwartku, choć to jest jeszcze w fazie ustalania. Wędkować będziemy na odcinku mazowieckiego PZW, więc jeśli ktoś potrzebuje, powinien wykupić odpowiednie zezwolenie (tabele opłat dostępne na stronie stowarzyszenia).
W komentarzach podawajcie kto ma zamiar przybyć, bo muszę zgłosić nasz pobyt w wyszogrodzkim urzędzie miasta podając orientacyjną liczbę ludzi, a także skalkulować "michę" dla każdego :) Jeśli macie jakieś pytania, także postaramy się odpowiedzieć.
Do zobaczenia na Urodzinach...
Ekipa zwiadu: Omero, Wieszak i TJ
Komentarze
Jak plany urlopowe sie powiodą, to od piątkowego przedpołudnia do sobotniego ranka będziemy z Anią. Potem czeka nas kursik do Warszawy.. Ale nie cieszcie się - wrócę.. I może nawet na kilka dni dłużej..
Stefan,
Sacha,
Mekamil,
Kwantyl,
Kl iwolit,
smutno...:(
Bodzio8247, przejedź przez most w Wyszogrodzie, dobijesz do reszty zgodnie z opisem. Jeśli jednak chcesz zostać po lewej stronie, skontaktuj się z Omerem, da Ci namiar na gospodarza, u którego zostawia samochód jeśli jeździ na tę wyspę... Ostrzegam jednak, że będzie kłopot z dotarciem do obozu. Chyba, że przyjedziesz w ciągu dnia, to wtedy dzasz znać i w kilka osób Ci z bagażami pomożemy :)
Yelcyn spójrz optymistycznie... jak na szklankę do połowy nalaną... Zrób listę tych, którz będą :) Zawsze jest tak, że ktoś nie może, nic na to nie poradzimy. Od 7 lat moja żona ma urlop właśnie w tym czasie, dodam jedyny w wakacje, bo pracuje w turystyce, ale ona wie, że ja mam obowiązek być na Wyspie z Wami i choć z trudem, musi to przełknąć. Innych obowiązek nie obejmuje, więc planują jak mogą. Zawsze możemy spotkać się na Pożegnaniu, konferencji, czy po prostu nad wodą. Wydaje się, że Mazowsze ma największe pole do popisu, bo jest stamtąd najwięcej reprezentantów, kwestia chęci i dopasowania terminów.
Ja :grin !
:grin
Urodzinowe wyspowanie odbedzie sie w moich dawnych rewirach operacyjnych.
Zglaszam na wyspe siebie, moją Agatę i psa
Do zobaczonka na wyspie
Grzechu
Za parkowanie i paliwo do silnika łodzi inkasuję 10 zł..
Paliwo do silnika sobie odpuść.. Albo kasę przekaż na inny, zbożny cel...
No to już wiemy kto śmigał tym skuterem wodnym
Bodziu, dla niektórych Urodziny się zaczynają się za 6 :grin ...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.