Początek sezonu
każdego roku wypada w innym czasie. Gdy zima ciepła i bez wielkich śniegów, może to być już styczeń, gdy przymrozi i zasypie śniegiem, jak tego roku, będzie to na pewno koniec lutego czy wręcz marzec. Gdy śnieg zalega jeszcze brzegi rzeki wybieram dzień, kiedy nie było mrozu w nocy. Ciche podejście pstrąga po zmrożonym śniegu jest praktycznie niemożliwe, ale gdy śnieg jest miękki szanse na to są duże.
W tym okresie preferuję większe woblery 6 do 7 cm, absolutnym hitem jest 6 cm wobler malowany na pstrąga. Z przynęt muchowych stosuję klasyczne wzory much łososiowych wiązanych na hakach 2 i 4.
Gdy woda nieco zmętnieje po wczesnowiosennych opadach dobre są wszelkiej maści strażaki i tygryski.
Przykład klasycznych much łososiowych na hakach nr 2
Wczesna wiosna
Gdy wody pośniegowe opadną, rzeka przeczyszcza się nieco, wówczas skuteczne są woblerki Jaxona Holo Select 4 i 5 cm malowane na okonka.
Przynęty na marzec i kwiecień: mokre muchy na hakach nr 4
i woblerki od góry: tygrysek, Salmo i Kenart
Im robi się cieplej, tym mniejsze przynęty stosuję. Jest jednak wyjątek: to tygrysek, którego zrobiłem kilka lat temu, a który przeleżał w pudełku do ubiegłego roku, kiedy wykazał swą skuteczność praktycznie przez cały sezon.
Pstrągalek złowiony na tygryska, jeszcze na śniegu, choć to było 6 kwietnia!
Wiosna w pełni
Gdy zazieleni się po brzegach i owady zaczną swoje coroczne harce, dobre wtedy są mokre muszki na haczykach nr 8 i 10.
Mokre muszki na pstrąga – im więcej słońca nad wodą, tym mucha jaśniejsza
W maju nie zapominam też o woblerach, szczególnie tych najbardziej łownych.
Pstrąg na pstrąga 47,5 cm z 17 maja
Jakieś dwa tygodnie przed wylotem jętki majowej skuteczniejsze są obrotówki. Prowadzę je po łuku z prądem, pstrągi są w tym czasie w znakomitej kondycji i lubią pogonić coś szybkiego.
Z obrotówek najlepiej sprawdzają się modele nr 2 z szerokim skrzydełkiem, kolory dobrane do oświetlenia – im jaśniej nad wodą tym paletka jaśniejsza
Rójka jętki majowej
To okres szczególny w żerowaniu pstrąga potokowego. Spinning oraz woblery i obrotówki można schować na trzy tygodnie. Skuteczna jest tylko sztuczna mucha, najlepiej sucha imitacja jętki, dobrana kolorystycznie do owadów występujących w Waszej rzece.
Z tą jętką bywa różnie. Nie dość, że pojawia się co roku w innym czasie, (może to być koniec maja, początek czerwca lub wręcz jego koniec), to jeszcze na różnych odcinkach rzeki wylatuje o innych porach dnia. Jednak trafienie w odpowiedni czas da nam możliwość skuszenia kilku kropkowańców na nasze imitacje.
Jakby nie patrzeć, to imitacja zawsze różni się od oryginału
Razem z jętką roi się wiele owadów, z drzew i z łąk nadbrzeżnych spadają do wody różne chrząszcze, warto wtedy spróbować na imitacje Coachman i Royal Coachman, szczególnie, gdy rójka jętki się kończy lub została zakłócona przez kilka chłodniejszych dni.
Dobry jest też suchy Red Tag czy imitacja popularnej „cytrynki”
Kropkowaniec skuszony na suchą muchę Royal Coachman 1 lipca o 14:25
Na Wdzie oprócz imitacji jętki skuteczny jest duży suchy chruścik
Końcówka sezonu
Im bliżej końca sezonu, tym częściej do łask wracają woblery. Póki ciepło jeszcze w początkach sierpnia stosuję małe 3-4 cm pływające woblerki malowane na okonka i niezawodny Jaxon Holo Select 4 cm, też okonek.
W upały wybieram szybkie odcinki rzeki z szypotami i płytko chodzące niewielkie woblerki
Pod sam koniec sierpnia najbardziej skuteczne są znów większe woblery, takie jak na początku sezonu, lecz w stonowanych barwach.
Absolutne hity na koniec sierpnia: 6 cm czarnozłoty Kenart i mój 7 cm brązowozłoty
Pewnie zauważyliście, że nic nie napisałem o łowieniu pstrągów na przynęty miękkie. Istotnie, wyleczyłem się z silikonów po tym, jak raz zaopatrzony w kilkanaście żabek różnych kolorów i główek jigowych o różnej gramaturze nie doczekałem się brania żadnego kropka, choć czas był na żabojedzenie (początek marca). Po urwaniu ostatniej żabki w dołku powiedziałem sobie, że łowienie pstrągów na gumki zostawię innym specjalistom (a znam takich).
Mało też napisałem o technice łowienia i miejscówkach, ale to temat na osobny artykuł.
Najlepsze (swoim zdaniem) przynęty na kropkowańca przedstawił - Picolo
Komentarze
Proszę o poprawienie, jeśli paczka została już skasowana, to wysyłam plik na meila.
Pozdrawiam
Cytat:
Wszystkie fotki pochodzą z odcinka opisanego tutaj
wyjątkiem jest ostatnia fotka, która pochodzi z odcinka poniżej zapory w Rutkach do Żukowa.
Cytat:
Popatrz na podpis pod fotką: to Wda w okolicy Wojtala! :grin
A może znalazłby się czas i miejsce na kilka słów na temat wędzisk, żyłek itp.??? :)
Oby do wiosny,aby jak najszybciej wróciło,a najlepiej zeby maj,czerwiec trwały i trwały...Mam nadzieje ,ze ponownie zobaczymy się w tym roku nad Wdą.
I myślę, że nie będzie to przysłowiowe \"5 minut\" jak ostatnio, a może dołączy jeszcze ktoś z userów wcwi? :grin
Cytat:
W tym temacie mogę się wypowiedzieć na temat 3 modeli wędzisk i kołowrotków, i żyłek popularnych w naszych sklepach, ale jak chcecie to mogę opisać moje oczekiwania i odczucia subiektywne. ;)
Szyja
Szyja, to właśnie są przeważnie Ownery, Mustad i VMC (najlepsze). Nie polecam łowienia pstragów na cienkie druciaki, łatwo się rozginają przy holu, dobre są Gamakatsu, ale nie do dostania w mojej okolicy. :sigh
Szyja
Z popważaniem RS.
Pstrągi zacząłem łowić dopiero od tego roku. Byłem raz z muchówka, ale miałem tylko jedno branie. Łowiłem na nimfę, z prądem. Proszę o poradę, kiedy lepiej wziąć spinning, a kiedy lepsza bedzie muchówka. Muszkarz ze mnie początkujący, nie chciałbym się zrazić do muchy, ale spinning wydaje mi sie znacznie skuteczniejszy. Z artykułu wynika, że nie łowisz na nimfy, czy jest to wynik jakiś doświadczeń?
Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.
PZDR
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.